czwartek, 23 maja 2013

Rozdział 2


- Em obudź się ! – dziewczyna mnie szturchnęła – Nareszcie lodujemy !
- Co ? Gdzie ? Jak ? Kiedy ?
- Lodujemy lepiej zapnij pasy
- Okej – zapięłam się
Po 10 minutach staliśmy już na ziemi i czkaliśmy na swoje walizki przy taśmie.
- Jak myślisz przyjdą razem czy tylko Logan ?
- Nie wiem. Tego mi nie mówił. Z czego się śmiejesz ?
Nie zdążyłam się odwrócić za siebie jak ktoś złapał mnie za brzuch i mocno mnie przytulił. Zaskoczona odkręciłam się i zobaczyłam uśmiechniętego od ucha do ucha bruneta.
- Boże ! Na prawdę to ty ? – przytuliłam chłopaka
- Hej księżniczko
- Nie nazywaj mnie tak jestem już duża – założyłam ręce na pierś
- Ty zawrze będziesz moją księżniczką
- Przestań – uderzyłam go lekko w ramie
- Dobra dobra
- Czy ktoś mi pomoże z tymi walizkami ?
- Sorry. Bym zapomniała to Ros a to Logan
Blondynka chciała wyciągnąć rękę do chłopaka lecz jej to nie wyszło bo wywaliła wszystkie torby i się o nie pod kneła.
- Widzisz o tym mówiłam ! – podniosła się i zaczęła się śmiać tak jak my
- No to jak jedziecie do nas? Wyrzyscy już czekają na was
- Czyli kto ?
- Zobaczycie – uśmiechną się – Pomogę
- Nie nie trzeba przynajmniej mi – odezwałam się
- Może jednak ?
- Nie
- Upartość u ciebie się nie zmieniła
- Widocznie
Po 30 minutach jazdy samochodem staliśmy przed wielką willą
- Możesz jaśniej powiedzieć kto na nas czeka – próbowałam już od dobrych 10 minutach wyciągnąć coś z przyjaciela , ale na marne
- Jak otworzysz drzwi to sama zobaczysz
- Ale ….
- Żadne ale otwieramy – powiedziała stanowczo Ros
- Już mi się podoba twoja przyjaciółka – zaśmialiśmy się
Logan otworzył nam drzwi i wnieśliśmy do środka nasze torby podróżne. Kiedy się wchodziło było widać wielki salon , trochę dalej jadalnie i schody a po lewej stronie kuchnie.

- Już jesteśmy ! – oznajmił brunet i uśmiechną się do nas
- O widzę , że przyprowadziłeś jakieś śliczne panie
Na dół zeszli trzech chłopaków i dwie dziewczyny
- To jest James , Carlos i Logan – pokazał na chłopaków
- Wiemy – odezwaliśmy się równo i uśmiechnęliśmy się
- A to jest Emma o której wam tyle mówiłem , a to jej przyjaciółka Ros
- Hej – przywitaliśmy się
- Hej
- No i są jeszcze dziewczyny to jest Megan dziewczyna Carlosa
- Po prostu Meg – uśmiechnęła się
- A to jest Vanesa jest moją dziewczyną – przytulił ją
- Hej
Co dziewczyna ? Nie wiem dlaczego , ale zrobiło mi się dziwnie tak jak by mnie zdradził. Czułam jak moje serce łamie się na drobne kawałeczki , a potem wiatr je gdzieś zwiewał po całym świecie. Jak by miałam zebrać je wszystkie to i tak bym nie odbudowała w całości. No , ale dlaczego tak się czułam ?
- Może zaprowadzę was do swoich pokoi ? – zaproponowała Megan
- Może być – przytaknęliśmy
Wzięliśmy walizki i skierowaliśmy się na piętro. Mieliśmy osobne pokoje. W sumie to nie byłam tym zaskoczona bo dom w środku był naprawdę ogromny. Pokuj w którym miałam tymczasowo spać był wspaniały.
Brunetka pomogłam mi wnieść moje torby podróżne , a potem pomogliśmy Ros. Jej pokuj też był śliczny.
- Na reszcie jakieś normalne dziewczyny w tym domu będą – odezwała się Meg
- A Vanesa ?
- Szczerze to ją nie lubię wręcz przeciwnie nie trawie ją  
- Taka zła ?
- Nom – uśmiechnęła się
- A od kąt jest z Loganem ? – zapytałam
- Od jakiś dwóch miesięcy. A co ?
- Nie tak się tylko pytam
- Pewnie jesteście głodne po podróży może coś zjecie ?
- Ja z chęcią a ty Em ?
- Tak samo
Skierowaliśmy się do kuchni w której zrobiliśmy sobie kanapki z szynką i serem. Megan upierała się ze nam sama wszystko zrobi , ale po wielu błaganiom w końcu się podała i zrobiliśmy wspólnie. Meg mówiła , żebyśmy zrobili ich więcej , na początku nie wiedziałam o co jej chodzi , ale jak zaczęliśmy jeść to cała ,,paczka’’ przyszła z podkradała nam nasze kanapki.
- To co dziś robimy ? – zapytał się James
- Może pojedziemy yyy …. No … yyy – zaczął jąkać się Carlos
- Ej chłopaki a nie pomyśleliście , że dziewczyny są zmęczone i chcą się wyspać ?
- Ja nie jestem zmęczona. Przynajmniej mi bo przespałam cały lot – uśmiechnęłam się
- Tak jak ja wiec zmęczone nie jesteśmy 
- To co robimy ?
- To może jakiś film ? – zaproponowałam
- W sumie może być – zgodzili się
- Tylko jaki ?
- Może jakiś horror ? – zaproponowali chłopaki
- Co ?
- No tak jakiś horror i nie ma odwrotu już nawed mamy film – uśmiechnęli się i poszli włączyć
- No to zostawili nas
Nam zostało tylko nasypać do misek popcornu czy cipsów i zanieść tam no i oglądać razem z nimi. Chłopaki włączyli jakiś bardzo straszny film. Myślałam , że będzie jakiś mniej straszniejszy a tu co guzik z tego. Nawęd nie miałam do kogo się przytulić. Jedynie co chwila łapałam za rękę Logana czy Ros. Kiedy łapałam bruneta Vanesa strasznie dziwnie się na mnie patrzyła , a on się tylko uśmiechał. 
___________________________________________________________________
No i mamy 2 rozdział 
Prawie nic się w nim nie dzieje
Moim zdaniem strasznie jest on nudny 
A waszym ?

wtorek, 21 maja 2013

Rozdział 1


-To kiedy przyjedziesz do nas ?
-Zamówiłam bilety a samolot wylatuje już jutro więc widzimy się za dwa dni na lotnisku . Mam nadzieje , że przyjdziecie po nas ?
-No jasne. Czekaj czekaj czy ty powiedziałaś  bilety i nas ?
-No tak. Przyjadę z Ros mam nadzieje , że to nie jest kłopot
-Nie im nas będzie więcej tym lepsza zabawa i udane wakacje
-Racja
-Jak przyjedziesz mam coś dla ciebie
-Co ?
-Niespodzianka. Ja już musze kończyć pa
-Pa
Kiedy nacisnęłam czerwoną słuchawkę w telefonie do drzwi zadzwonił dzwonek. Otworzyłam je bardzo szybko bo gdyż byłam blisko nich . Moim oczom ukazała się Ros
-Hej i jak spakowana ?
-Hej jeszcze nie
-To na co czekasz ? – dziewczyna pociągnęła mnie za rękę w stronę mojego pokoju , ledwo co zamknęłam drzwi za sobą.
Kiedy byliśmy już w pokoju blondynka otworzyła szafę i zaczęła wszystko wywalać z niej. Ja natomiast wyciągnęłam swoją torbę podróżną z pod łóżka i zaczęłam ją pakować w potrzebne rzeczy.
-Nie wiedziałam , że masz taką świetną kieckę
-Oj wiem . Mama mi ją dała jak jeszcze żyła na jakieś specjalną okazje , ale pewnie takiej nie będzie , a ja i tak i tak jej nie załorze
Nie lubiłam chodzić w sukękach czy spódnicach wolałam bardziej spodnie czy spodenki w nich czułam się o wiele lepiej. A mama zginęła w wypadku samochodowym wraz z tatą.
-Ale i tak i tak ją bierzesz
-Nie ma mowy
-Jest
-Nie
-Tak
-Nie
-Do dobra niech ci tam będzie – rzuciła w moją stronę a ja ją spakowałam
Po jakiś 25 minutach byłam spakowana. Położyłam się na łóżku
-Jutro wyrzedzamy do L.A. i pozna BTR. Tak to będzie już jutro !
Tak Ros bardzo lubi ten zespół przepraszam nie lubi tylko go kocha. Od kąt dowiedziała się , że mój najlepszy przyjaciel jest tam piosenkarzem to ciągle ględzi mi , żebyśmy tam do nich pojechali . Chcieliśmy bardzo , ale jak to sława mieli dużo na głowie jak nie jakieś nagrania czy wywiady to potem doszła jeszcze trasa koncertowa . Teraz mają trochę tego mniej na jakieś parę dni więc jedziemy do nich , a przy okazj bardziej zwiedzić L.A. to znaczy ja bo Ros w ogóle jeszcze tam nie była. Ja tam wyjechałam z rodzicami kiedy miałam 5 lat tam za jakieś parę miesięcy właśnie go poznałam i po jakimś czasie zostaliśmy najlepszym przyjaciółmi. Byliśmy nie rozłączni jak byłam smutna to zawrze wiedział jak mnie pocieszyć to zawrze pomagało. On jedyny wiedział o mnie prawie wszystko. Przed nim nic nie mogłam ukryć bo i tak to rozszyfrował zbyt bardzo mnie znał , ale w sumie lubiłam to. Gdy miałam 15 lat rodzicom za chciało się wradzać do Polski. Bardzo mi go brakowało. Nasz kontakt się nie urwał bo dzwoniliśmy do siebie , ale to już nie było to samo jak przedtem kiedy byliśmy blisko siebie. W każdy dzień do siebie dzwoniliśmy , ale to później się zmieniło były pięć dni na tydzień , a potem tylko dwa czy jeden. Potem poznałam Ros i jak na razie jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami. Ma nadzieje , że przeszłości nic tego nie zmieni.
-Jutro poznam BTR na reszcie ! – zaczęła skakać jak szalona
-Okej uspokój się bo zaraz mi tu zrobisz wielką dziurę jak będziesz tak skakać
-Oj tam i tak i tak jutro stąd wyjerzdzamy – szeroko się uśmiechnęła
Po chwili zaczęliśmy się śmiać  

Parę godzin potem 

- Em obudź się bo się spóźnimy- usłyszałam lekko się budząc
- No wstawaj śpiochu!
Mruknęłam coś pod nosem i odwróciłam się w drugą stronę
- Tak ? No to zobaczmy !
Usłyszałam głośnie trzaśniecie drzwiami. Zamknęłam mocniej oczy i rozkoszowałam się ciszą , która nastała. Nie dane było mi długo spać bo poczułam coś mokrego na policzku. Nie przejmowałam się tym i odwróciłam się na drugi bok
- No dobra sama tego chciałaś
Po chwili poczułam jak moje łóżko staje się mokre a ja wraz z nim. Zerwałam się na równe nogi.
- Oszalałaś ! Pogięło cię !?!
- Nie wcale lepiej zobacz na zegarek
Spojrzałam odruchowo na niego i wskazywał 9:30
- Cholera !
Mieliśmy tylko zaledwie godzinę na wszystko. Niby to jest bardzo długo , ale jeszcze trzeba było dojechać na lotnisko.
- Mogłaś minie wcześniej obudzić !
- No przepraszam to nie moja wina , że nie mogłam cię obudzić. Śpiochu !
- Dobra dobra. W co ja się ubiorę ?
- Przeczesz wczoraj przyszykowałaś sobie ciuchy - pokazała na ubrania
- Co ja bym bez ciebie zrobiła ?
- Nie przeżyła byś nawęd paru dni – uśmiechnęła się od ucha do ucha – Teraz śmigaj do łazienki , a ja razem z twoim bratem zapakuje walizki
- Dzięki
Po 15 minutach zrobiłam po raną toaleto i gotowa zeszłam na dół. Tam wszystko było już przyszykowane. Brakowało tylko …… mnie.
- To jak gotowa ? – spytała mnie mój brat  
- Jasne tylko zarzucę na siebie bluzę i wezmę dwie kanapki
- Okej to my czekamy w samochodzie. Zamkniesz dom ?
- Jasne
Ubrałam bluzę i wzięłam kanapki na drogę. Zamknęłam drzwi i wsiadłam do auto
- No to ruszamy – oznajmiłam
Po jakiś 20 minutach jazdy byliśmy już na lotnisku. Mieliśmy tylko zaledwie jakieś 10 minut
- Pośpieszcie się
- To nie ja stoję i nic nie robie
- Ale jak się spóźnimy to przez ciebie bo ty zaspałaś !
- To już nie mój problem !
- Ej dziewczyny uspokójcie się ! – zrobiła się wielka cisza – Jak się postaracie to zdąrzycje.
Wciągnęliśmy walizki i szybkim krokiem kierowaliśmy się do samolotu.
,,Pasażerowie lecący do L.A proszeni są pod bramkę numer 5 za 4 minuty odlatuje samolot !’’. Usłyszałam biegnąc właśnie w tą stronę. Kiedy tam dotarłam przytuliłam mocno brata , a Ros weszła do samolot.
- Mam nadziej , że sobie poradzisz bez zemnie ?
- No jasne siostra. Baw się świetnie !
- Mam taką nadzieje
- No jasne
,,Pasażerowie lecący do L.A. zostało tylko 2 minuty proszeni są o szybką przeprawę przez bramkę numer 5 ’’
- Widocznie musze już iść jeśli będzie coś się działo dzwoń
- Nie bój się siostra dam sobie rade
- Łukasz ! Obiecujesz ?
- Obiecuje !  
Weszłam do samolotu i zaczęłam szukać blondynki. Znalazłam ją siedzącą już na swoim miejscu. No to mi przypadło siedzenie przy oknie. Usiadłam na swoje miejsce i zapięłam pasy jak pozostali. Po paru sekundach wystartowaliśmy. Było to bardzo miłe zamknęłam oczy tak jak zawsze kiedy startuje samolot wyobraziłam sobie , że jestem ptakiem , który znosi się w powietrze , żeby poszybować wolno. Kiedy byliśmy już sporą cześć nad ziemią odpięliśmy pasy.
- Em ja cię bardzo przepraszam trochę mnie poniosło na lotnisku. To chyba dla tego , że pierwszy raz lecę samolotem i trochę się boje. No i do tego dochodzi jeszcze to spotkanie z btr i boje się , że zbroje siebie błazna tak jak zawsze w ważnej chwili.
- Ros rozumiem. Nie gniewam się. Też trochę się boje bo w końcu od 5 lat nie widziałam mojego przyjaciela i na pewno się bardzo zmienił.
- Zgoda ?
- No jasne , że tak
- To jak posłuchamy jakiś piosenek ? – pokazała na mp3
- Tak – uśmiechnęłam się
Leciały różne piosenki najwięcej chyba było BTR w sumie się nie dziwię, naprawdę miała na ich punkcje świra. Wsłuchałam się w piosenkę, która teraz leciała i przy niej odpłynęłam do kariny Morfeusza    
____________________________________________________________________________________
No i mamy 1 rozdział :D Dodałam dłuży choć miałam go dać w 2 rozdziałach. Jak na razie nie widać naszych chłopaków , ale obiecuje , ze wy następnym się pojawią :D Mam nadzieje , że wam się podoba ;) Proszę jeśli to czytasz dodaj jakiś komentarz chce zobaczyć ile będzie to czytało !! 
A i jeszcze jedno ten rodziła dodawałam na innej stracę , ale niestety zapomniałam do niego hasła , ale tam były tylko jakieś 4 rozdziały wiec tutaj oczywiście będzie ich więcej !   
A i bohaterowie się w zakładkach ! 

Bohaterowie :)




Emma Chadwiek – urodzona 9 lipca 1992r. (ma 20 lat ) Jej hobby to malowanie , tańczenie i śpiewanie kocha czytać książki romantyczne . Czasem jest nieśmiała , ale jak ktoś ją zdenerwuje umie pokazać pazurki. Szczera czasem , aż do bólu . Jej najlepsza przyjaciółka to Rose 


Rose Sim – urodzona 30 sierpnia 1992r. (ma 20 lat ) Jej hobby to fotografowanie i śpiewanie . Jest szaloną osobą , która nie boji się ryzyka . Czasem jest nieśmiała w stosunku do niektórych ludzi . Jej najlepsza przyjaciółka to Emma


Megan Vanet – urodzona 7 grudnia 1992r. (ma 20 lat ) Jest miłą , sympatyczną dziewczyną uśmiechniętą od ucha do ucha . Ceni w ludziach szczerość dlatego też sama tak jest . Kocha konie. Jest dziewczyną Carlosa


Vanesa New – urodzona 20 października 1991r. (ma 21 lat ) Jest miła , dobra. Lubi czas wolny spędzać na robieniu zakupów. Kiedy poznaje Emme baczne jej się przygląda.


Logan Henderson – urodzony 14 września 1989r. (ma 23 lat ) Jest miły uwielbia robić głupie żarty dlatego zawsze jest uśmiechnięty . Uwielbia grać w szachy tak jak jeździć na deskorolce


Kendall Schmit – urodzony 2 listopada 1990r. ( ma 22 lat ) Jest słodkim chłopakiem , romantyczny tak jak wrażliwy. Miał wiele dziewczyn ,które go wykorzystywał.


Carlos Pena – urodzony 15 sierpnia 1989r. (ma 23 lat ) Jest szalonym chłopakiem , często kuple z niego żartują , a ten wszystko bierze to do siebie . Ma kolekcje samochodów , która powiększa się z kilkoma dniami. Ma dziewczynce Meg



James Maslow – urodzony 16 lipca 1992r. (ma 22 lata ) Uwielbia świetnie się bawić . Kocha tańczyć i śpiewać. Szuka dziewczyny , ale nigdzie ją nie może znaleźć. W końcu się podał i czeka na właściwą.


Łukasz Chadwiek – urodzony 4 maja 1992r. (ma 22 lata ) Jest miłym , dobrym starszy bratem Emmy. Po stracie rodziców to on przejął opiekę nad młotrzą siostrą  

 
Uwaga!
Aktualizacja bohaterów będą wraz z nowymi zdarzeniami w rozdziałach!